Od wkładek do butów po nowojorską giełdę. Jak najbrzydsze sandały świata doszły na szczyt?

Początki historii, o której usłyszycie, sięgają 250 lat wstecz. To wtedy niemiecka rodzina Birkenstocków zaczęła produkcję wkładek do butów. Dziś świat oszalał na punkcie sandałów Birkenstock - i to mimo, że noszą mało wdzięczne miano "najbrzydszych butów świata". Lata doświadczenia, niemiecka precyzja wykonania, znane modelki, które niewygodne szpilki zamieniły na wygodne sandały, a ostatnio rola w najbardziej kasowym filmie sezonu "Barbie" - to wystarczyło, żeby osiągnąć globalny sukces. Jego ojcem teraz jest najbogatszy Europejczyk, właściciel imperium luksusu z takimi markami jak Louis Vuitton, Givenchy, Guerlain czy Celine, który Birkenstocki postawił na półce obok Marca Jacobsa i Diora. A teraz najbrzydsze i najwygodniejsze buty świata idą po giełdowy sukces w Nowym Jorku! Sponsorem odcinka jest OANDA TMS Brokers.