Michał Potocki: "Śmierć Prigożyna ma być sygnałem, że Putin nie jest tak słaby jak się wydaje"

TOK FM Select - Podcast tekijän mukaan TOK FM - Sunnuntaisin

Choć nadal nie ma stuprocentowej pewności, że Jewgienij Prigożyn był na pokładzie zestrzelonego samolotu, wskazują na to komunikaty zarówno rosyjskich władz, jak i Grupy Wagnera. Poza nim na pokładzie miał się znajdować też Dmitrij Utkin, prawa ręka Prigożyna. Śmierć obu oznaczałaby "dekapitację" Grupy Wagnera. Wśród rosyjskich wojskowych trwała od dwóch miesięcy czystka, czyli momentu "Marszu na Moskwę", kiedy Wagnerowcy sprzeciwili się Putinowi. Szefa Grupy Wagnera udało się wtedy zatrzymać (przy pomocy Aleksandra Łukaszenki) i pozornie bunt został mu wybaczony. "Prigożyn jakby uwierzył w gwarancje Putina i Łukaszenki - to jest zaskoczenie" - zwracał uwagę Michał Potocki z Dziennika Gazety Prawnej.